Polski Ład traktuje energetykę po macoszemu. „Koalicjanci się nie dogadali”
Zaprezentowany w weekend Polski Ład odniósł się do kwestii energetyki po macoszemu. Powodem są zbyt duże różnice zdań co do wizji sektora wśród koalicjantów tworzących Zjednoczoną Prawicę.
Polski Ład odnosi się do kwestii energetycznych bardzo wybiórczo de facto pomijając narastające w ostatnim roku wyzwania cywilizacyjne jakie stoją przed Polską w tym obszarze. Mam tu na myśli np. coraz bardziej zapalny problem rosnących cen energii. To temat ważny społecznie (tym bardziej, że rosnąca inflacja staje się zauważalna), wrażliwy politycznie jak pokazał rok 2018, a także mogący mieć bezpośredni wpływ na kształt krajowej polityki. W zależności od tego jak rząd sobie z nim poradzi może on wzmocnić lub osłabić wicepremiera Jacka Sasina aspirującego do najważniejszego stanowiska w państwie i coraz częściej wypowiadającego się w sprawie rosnących cen energii i dodatku energetycznego (dla obywateli zdefiniowanych jako ubogich energetycznie).
Mamy więc w Polskim Ładzie dużo mglistych pomysłów stanowiących odświeżenie realizowanych od lat pomysłów: zamiast klastrów energetycznych – spółdzielnie energetyczne; przyspieszenie gazyfikacji kraju wyjęto wprost z liczącej sobie kilka lat strategii spółki zależnej państwowego PGNiG tj. PSG; wsparcie dla e-transportu dotyczy natomiast… nieistniejącego Funduszu Niskoemisyjnego Transportu; jest też rozwój biogazowni, których koniecznością rozwoju tłumaczono wdrożenie ustawy odległościowej i de facto zniszczenie całej branży wiatrakowej. W tym momencie należy zadać sobie pytanie:
Dlaczego strategiczny temat energetyki i to przy skali wyzwań jakie czekają tę branżę, została ona potraktowana w Nowym Ładzie po macoszemu?
„Nie od dziś spieramy się z PiS-em o kształt energetyki. To jeden z najgłębszych sporów bo dotyczy konkurencyjności, w zasadzie przyszłości całej gospodarki. W dodatku to tematy ważne dla naszego elektoratu, który bywa eurosceptyczny. No i wiadomo wchodzimy tu na temat polityki klimatycznej…” – twierdzi mój rozmówca z jednej z partii tworzących Zjednoczoną Prawicę.
„Rozmowy próbujące wypracować konsensus w kwestiach energetyczno – klimatycznych są prowadzone od marca. Brał w nich udział Naimski, Kurtyka. Efekty są umiarkowane. Jedyne co nas przy uzgadnianiu Polskiego Ładu realnie łączyło to poparcie dla energetyki jądrowej” – konkluduje polityk.
Mnie w całej sprawie zastanawia jeszcze jedno. Czy z tego samego powodu niewiele miejsca Polski Ład poświęca kwestiom obronności?
Jeśli tak to można chyba pokusić się o stwierdzenie, że najbardziej żywotnych kwestii państwowych ta wizja w ogóle nie dotyczy, co niezbyt dobrze świadczy o polskim instynkcie państwowym.
No i jeszcze jedna uwaga: najwyraźniej porozumienie dotyczące spoistości Zjednoczonej Prawicy wcale nie jest takie oczywiste…
Fot. gov.pl