Nierespektowanie orzeczenia TSUE ws. Turowa może wspierać Gazprom
Jeśli Polska nie uzna decyzji TSUE ws. Turowa, Niemcy mogą zrobić to samo w sprawie Nord Stream, a w przyszłości Nord Stream 2.
To będzie krótka historia o tym, że czasem warto posiadać pamięć instytucjonalną i podstawową umiejętność analizowania związków przyczynowo – skutkowych. Narracja tego tekstu składa się z dwóch historii i wniosku, który — co w dzisiejszych czasach jest niesamowicie oryginalne – nie jest suflowany, ale po prostu przyszedł mi do głowy.
Historia pierwsza
Mamy wrzesień 2019 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) wydaje korzystny dla Polski (a właściwie zarządzanej przez Piotra Woźniaka Grupy PGNiG) wyrok w sprawie korzystania przez Gazprom z gazociągu OPAL. OPAL to lądowa odnoga Nord Stream, za pomocą której gaz płynący z Rosji do serca Europy po dnie Morza Bałtyckiego ma być rozprowadzany na lokalnych rynkach przez niemiecki system gazowy.
Sukces strony polskiej był olbrzymi: TSUE uchyla decyzję Komisji Europejskiej dającą Gazpromowi prawo do korzystania ze stu procent mocy OPAL (już wcześniej TSUE uniemożliwił Rosjanom wykorzystanie pełnych mocy OPAL do czasu wydania wyroku w ramach środka zapobiegawczego).
Ta rzeczywistość prawna ma zastosowanie do dziś, ograniczając Rosjanom możliwość eksportu gazu ziemnego przez Nord Stream de facto do 50 proc. mocy OPAL. Co więcej jeżeli zostanie oddany do użytku Nord Stream 2 to podobny wyrok może zapaść w przypadku jego lądowej odnogi pełniącej rolą analogiczną do OPAL tj. gazociągu EUGAL (o ile taka sprawa zostanie wytoczona przez stronę polską).
Historia druga
Mamy maj 2021 r. TSUE zobowiązało Polskę do natychmiastowego zaprzestania wydobycia węgla brunatnego w Turowie. To środek tymczasowy do czasu ogłoszenia wyroku w sprawie, jaką Czechy wytoczyły Polsce (chodzi m.in. o tezę, że odkrywka negatywnie wpłynęła na całe uwarunkowanie hydrologiczne regionu). W efekcie jedna z kluczowych elektrowni krajowych w Turowie może stracić dostęp do paliwa, co rodzi ryzyko konieczności jego importu. Strona polska odgraża się, że decyzja TSUE nie będzie respektowana, bo zagraża bepieczeństwu energetycznemu.
Konkluzja
Obserwując debatę wokół decyzji TSUE w sprawie kopalni węgla brunatnego w Turowie, uświadomiłem sobie, że niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego jak podobne są do siebie przytoczone powyżej historie. Jeszcze mniej z nich rozumie, że są ze sobą ściśle połączone i mogą na siebie wpływać. Niewykonanie decyzji TSUE ws. Turowa może sprowokować stronę niemiecko – rosyjską do analogicznej decyzji w sprawie OPAL. W dalszej perspektywie czasu mogłoby to także odblokować pełne moce Nord Stream 2 (jeśli zostanie dokończony) i zalania Europy Środkowej gazem z Rosji.
Fot. Wikipedia.