[ENERGETYKA] JSW kończą się pieniądze. Co ze zwrotem składki solidarnościowej?
Choć rząd deklaruje zakończenie prac nad zwrotem składki solidarnościowej dla JSW, spółka wciąż czeka na konkretne działania. Tymczasem sytuacja finansowa górniczego giganta budzi coraz większe obawy.
JSW to jedna z ostatnich dużych spółek górniczych w Polsce, która jeszcze niedawno mogła poszczycić się rekordowymi zyskami dzięki wysokim cenom węgla koksowego niezbędnego dla produkcji stali. Jednak po boomie surowcowym przyszło spowolnienie. Koncern mierzy się dziś z narastającymi problemami: finansowymi, społecznymi i regulacyjnymi. Jednym z najbardziej kontrowersyjnych wątków ostatnich miesięcy stała się kwestia tzw. składki solidarnościowej, którą JSW została obciążona za rekordowy rok 2022 r. Chodzi o 1,6 mld zł.
W odpowiedzi na interpelację posła Krzysztofa Gadowskiego, Ministerstwo Klimatu i Środowiska poinformowało, że „prace związane ze zwrotem składki solidarnościowej znajdują się na końcowym etapie realizacji i ich zakończenie planowane jest najpóźniej w dniu 11 czerwca br. Dokument datowany na 11 czerwca 2025 r. sugeruje, że rozwiązanie kwestii zwrotu składki miało już zapaść. Jednak na dzień dzisiejszy brak jest publicznego komunikatu w tej sprawie, co powoduje rosnącą niepewność zarówno wśród inwestorów, jak i pracowników.
Spadające przychody, rosnące koszty i przesunięcie płatności do ZUS
Po spektakularnym 2022 roku, gdy ceny węgla koksowego przekraczały 400 dolarów za tonę, dziś sytuacja na rynku surowców wygląda zgoła odmiennie. Ceny surowca spadły, a JSW zaczęła notować spadek rentowności. Jednocześnie rosły koszty stałe zarówno związane z utrzymaniem zakładów, jak i roszczeniami płacowymi górników.
Symbolem tych problemów było regularne wykorzystywanie środków odłożonych przez JSW na "czarną godzinę". 11 czerwca zarząd spółki zdecydował o umorzeniu Certyfikatów Inwestycyjnych Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego (FIZ) o łącznej szacowanej wartości 2,85 mld zł. Po dokonaniu tej operacji, wartość inwestycji w portfelu aktywów FIZ według wyceny z 4 czerwca ma wynosić ok. 1,11 mld zł. To oznacza, że JSW znajduje się w bardzo trudnej sytuacji.
W tym kontekście istotna była decyzja Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, który na początku czerwca zgodził się na odroczenie przez JSW obowiązku zapłaty części składek. Jak podała spółka w komunikacie, chodzi o kwotę ok. 315 mln zł. To 90 proc. wartości składek za trzy miesiące. Wniosek o odroczenie płatności to kolejny sygnał, że kondycja finansowa JSW uległa znacznemu pogorszeniu.
Kwestia zwrotu opłaty solidarnościowej, podobnie jak odroczenie składek w ZUS to próba udzielenia JSW pomocy w taki sposób, by nie została ona zakwestionowana przez Komisję Europejską. Jednak na dłuższą metę takie działania wydają się niewystarczające.
Napięcia społeczne i brak strategii transformacyjnej
Sytuacja finansowa JSW zaczyna przekładać się na napięcia społeczne. Związkowcy nie ukrywają frustracji z powodu opóźnień w decyzjach rządowych. Obawiają się, że niepewność co do finansów spółki posłuży jako pretekst do wstrzymywania inwestycji i ograniczania świadczeń pracowniczych. W mediach branżowych krążą spekulacje o możliwych protestach, jeśli rząd nie podejmie zdecydowanych działań na rzecz stabilizacji sytuacji.
Dodatkowym obciążeniem jest brak klarownej strategii wobec zachodzącej transformacji energetycznej. Choć węgiel koksowy formalnie nie został objęty unijnym zakazem inwestycji, coraz trudniej o finansowanie projektów związanych z jego wydobyciem. Tymczasem konkurencja globalna rośnie, a inwestorzy oczekują od spółki nie tylko wyników, ale i planu na przyszłość.